Masz tyle szczęścia, na ile sobie wywalczyłaś, wypracowałaś, otrzymałaś... A więc właściwie, ile ja go mam? Mam go dokładnie tyle, ile odbija się w oczach mojego Przyjaciela, kiedy pijemy rano kawę na tarasie domku w górach. Mam tyle szczęścia, ile spotkań za nami i przed nami. Mam tyle szczęścia, ile spacerów po lesie i gwiazd, które dostrzegliśmy leżąc na dachu samochodu. Mam tyle szczęścia, ile wspólnie wysłuchanych utworów i wymruczanych melodii. Mam tyle szczęścia, ile minut przegadanych i ile odwzajemnionych uśmiechów. Mam tyle radości, ile razem zjedliśmy naleśników, karmiąc się wzajemnie...
Mam tyle smutków, ile komunikatów o terminie wylotu. Mam tyle smutków, ile przytuleń na rozstanie. Mam tyle pęknięć na sercu, ile komunikatów o strzelaninie. Mam tyle razy ukłute serce, ile godzin Twój telefon po takich komunikatach nie odpowiadał... Mam jedną ranę, tak dużą, jak ta blizna po odłamku, chcącym zabrać mi Ciebie. Mam tyle westchnień, ile koszmarów, które wyśniłeś przy mnie. I tyle przerażenia, ile krzyków wspomnień musiałam wycichać. Mam tyle gniewu, ile nieprzespanych w bólu nocy. Mam tyle strachu, że nie jestem w stanie wypowiedzieć tego słowami
Mam tyle nadziei, ile odlotów i przylotów. Mam tyle wiary, ile jestem w stanie pomieścić w sercu, kiedy gładzisz mój policzek. Mam tyle Ciebie, ile mieści się w głębi Twego spojrzenia. Mam tyle ciepła, ile ukryjesz w swych dłoniach na naszej ławce...
Mam tyle Przyjaźni, bo jesteś TY... bo stałeś się dla mnie wtedy w lipcu... bo jesteś dla mnie, przeze mnie i przy mnie...I nie dziw się, że odprowadzając Cię na lotnisku znów potoczy się spod powieki, po policzku i po drżących wargach kropelka przerażonej ciszy... Jak sen urwie się bycie, kiedy będę musiała wypuścić z dłoni Twoją dłoń... Nasza krótka ucieczka, tam, gdzie wciąż brzmi ta sama cisza, znów zakończy się moim łkaniem na naszym dachu. I znów będę tak długo stała przy lotniskowej szybie... mimo, że świateł Twojego samolotu już dawno nie będzie widać...
Przyjaciel... Przyjaźń... Nie trzeba nic więcej....
Piękny wpis, masz naprawdę talent i dziekuje, że się nim dzielisz ze światem ❤️ Sama prawda co napisałaś ❤️
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za tak ciepłe słowa! Jestem wzruszona :* Zapraszam, rozgość się na blogu, może spodoba Ci się coś jeszcze!
UsuńTo najpiękniejsze wyznanie, jakie czytałam!
OdpowiedzUsuńSzczere, takie prosto z serca z okazji Dnia Przyjaciela
UsuńPiękny i wzruszający tekst. Cudownie się go czytało. Pięknie fobierasz słowa
OdpowiedzUsuńDziękuję, słowa płynęły prosto z serca
UsuńPiękny tekst, prawdziwa przyjaźń to jest skarb
OdpowiedzUsuńDlatego staram się ją doceniać
UsuńPięknie napisane :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ^_^
UsuńPiękny wpis, bardzo poetycki.
OdpowiedzUsuńBardzo szczery, prosto z serca
UsuńPięknie piszesz. Nie myślałaś nigdy o własnej książce?
OdpowiedzUsuńDziękuję! Książka jest głęboko w szufladzie
UsuńPięknie napisane! Przyjaciele są ważną częścią naszego życia i faktycznie dają szczęście ;)
OdpowiedzUsuńDają i to bardzo dużo. Dlatego trzeba ich doceniać
UsuńSzczęście, to pojęcie względne.
OdpowiedzUsuńCzy oby na pewno przeczytałaś cały tekst?
UsuńBardzo piękny wpis o przyjazni!
OdpowiedzUsuńPrawdziwa przyjazn jest teraz na wagę złota.
Mam taką przyjaciółkę z którą mogłabym jak to mowią "Konie kraść" .
Dziękuję. Taka przyjaźń to skarb, o który trzeba dbać
UsuńPięknie napisane. Ja mam tylko jednego prawdziwego przyjaciela i jest nim mój mąż :)
OdpowiedzUsuńTo cudowne, kiedy przyjaźń i miłość łączą się
UsuńJa podobnie jak Iza powyżej mam męża za przyjaciela :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie! Zapewne rozumiecie się bez słów
UsuńŁadnie napisane. Pamiętaj, miłość jest silniejsza niż odległość.
OdpowiedzUsuńWiem... Pokowywaliśmy ją wielokrotnie..
UsuńGratuluję polotu
OdpowiedzUsuńDziękuję
Usuń