Czytasz mój blog regularnie. Oglądasz zdjęcia na Instagramie, podglądasz posty na Facebooku. Wiesz gdzie, kiedy i co jadam, jakie zestawy wybieram na nasze posiłki. Wiesz, które płatki śniadaniowe są moimi ulubionymi. Wiesz w jakim towarzystwie się obracam, z kim ćwiczę i z kim wypoczywam. Wiesz co czytam i co dostałam od Przyjaciela. Orientujesz się co robię zawodowo i jakie są moje pasje. Wiesz jak bardzo przeżywam niektóre rzeczy, zdarzenia... Wiesz kiedy się śmieje i kiedy płaczę... Wiesz...
Brawo Ty! Dziękuje Ci i bardzo szanuję Twój wysiłek. Wiesz o mnie tak wiele, że często ryzykujesz stwierdzeniem, że wiesz o mnie wszystko. Wiesz... ale czy oby na pewno?
Kochaj siebie, a pokochasz cały świat
Ostatnio z niedowierzaniem przeczytałam kilkadziesiąt wiadomości przesycone takim jadem, że wystarczyłoby spokojnie na kilka lat lub osób. Na prawdę nie szkoda Wam czasu na takie wiadomości? Czy płakałam czytając je? Tak, nie czytało się tego przyjemnie, ale nie płakałam, bo najzwyczajniej było mi szkoda autorów tych wiadomości. Tak, nie tylko kobiety napisały. Co było w listach? A czegóż tam nie było? Ogólny harmider i krzyk... o wszystko... Dosłownie i bez przenośni.
Ciesz się życiem i daj żyć innym
Dlatego dziś chce Wam napisać, że tak naprawdę nic o mnie nie wiecie. A raczej, że wiecie tyle, na ile chcę Was zaprosić do mojego życia. Największe radości, najwspanialsze chwile, najtragiczniejsze przeżycia zostawiam dla siebie. Często nawet Rodzina o nich nie wiem, jak więc Ty, osobo zza szklanego ekranu, możesz o nich wiedzieć?
To co publikuje w internecie to tylko wycinek z mojego życia, zaledwie ułamek wydarzeń i niewielki procent przeżyć, uczuć, emocji...
Zdjęcia nie zawsze pokazują wszystko. Słońce niejednokrotnie musiało osuszyć łzy, abyśmy mogli przystąpić do sesji. Albo musiałam przestać śmiać się z żartów Ł, aby zrobić "poważne" zdjęcie. Czasami krzyczałam w poduszkę, bo setne ujęcie nie było takie jak oczekiwałam.
Ja akceptuję siebie. Ty nie? Może pora się z tym uporać?
Czy wiesz, że niejednokrotnie z folderu, który zawiera ok 1500 ładnych zdjęć, ja wybiorę tylko 20? A czasami z teoretycznie nieudanych 10, opublikuje aż 7-8, bo tak bardzo mi się spodobają? Czasami siedzę całą noc, bo chcę aby publikowany post był, oczywiście według mnie, idealny. A czasami pisze coś "z marszu" i jestem na tyle zadowolona, że klikam "Opublikuj". A i jeszcze jedno, czasami piszę post nocą, a publikuję o 10 czy 12. Zdradzę Ci sekret- czas publikacji można ustawić 😉
Och, jaką burzę wywołało zdjęcie z Watykanu... z Krajna
A więc Drodzy... Dziękuje Wam, że jesteście ze mną i współtworzycie mój mały zakątek w sieci. Dziękuję za komentarze i wiadomości. Dziękuję nawet za te wylane na mnie wiadra pomyj. Dziękuję! Ale bez najmniejszych wyrzutów sumienia, bez mrugnięcia choćby kącikiem oka, blokuję wszystkich hejterów. Nie chodzi o to, żeby mi słodzić, ale o sposób przekazu własnych odczuć. Inaczej czyta się "Nie uważasz, że na tym zdjęciu odsłaniasz za dużo ciała?" niż "Jesteś dzi*ką i tłustą świnią. Jak można być takim kaszalotem i robić sobie tyle zdjęć", czy "Cięgle masz pryszcze i strasznie się zapasłaś. Może zamiast zdjęć jedzenia zacznij robić przysiady na treningu". Za dużo w życiu przeszłam, aby przejmować się tak niedojrzałą forma wyrazu.Dla tych Państwa mam tylko jedno przesłanie: WEŹ WYJDŹ STĄD! I CIESZ SIĘ WŁASNYM ŻYCIEM!
Niech cieszy Was każda chwila. Wczoraj już nie ma, jutro może nie nadejść...
Ci, którzy na prawdę mnie znają, wiedzą, że w tej wypchanej, ciężkiej torbie miałam książki od moich kochanych Czytelniczek, a nie grzanki. Ci, którzy na prawdę mnie znają, wiedzą, że we wszystko wkładam serce- nawet w zabawę w wyzwania i że ciesze się z każdego drobiazgu. Są osoby, które na prawdę chcą mnie poznać, rozmawiamy i spotykamy się- często spotkania z internetu przenieśliśmy do kawiarni. Oni mnie poznają...
Ci, którzy mnie znają, wiedzą skąd wziął się wianek z białych kwiatów i zielone włosy. Nie wiesz tego? A więc nie znasz mnie, dla Ciebie nadal jestem obca dziewczyną z internetu...
Jak myślisz, ile sekretów skrywa to zdjęcie?
Podoba mi się to, w jaki sposób o tym wszystkim myślisz :) Fajny blog :D
OdpowiedzUsuńDziękuję. Napisałam o tym, aby pokazać, że takich "ludzi" w moim życiu tolerować nie będę, bo nic w nie nie wniosą...
UsuńHejterzy i inne ludzkie komary często żywią się łzami, gorszym nastrojem bądź przygnębieniem osób, którym chcą sprawić przykrość. Jednak zastanów się, kogo chcesz zadowolić siebie czy ich? Czyim życiem żyjesz? Swoim. Oni może swojego nie mają, dlatego chętnie wbijają szpile "komentując" życie innych osób.
OdpowiedzUsuńRób swoje, ignoruj wredoty, jeśli trzeba blokuj i usuwaj komentarze. A jeśli to ktoś z Twojego otoczenia, to zastanów się proszę, co Ci daje relacja z Taką osobą? Czy Cię wspiera, dodaje sił, czy wręcz przeciwnie, zabiera życiową energię?
Dokładnie tak do tego podeszłam. Nie potrzebuję takich "wampirów" w moim życiu. Wolę otaczać się pozytywnymi ludźmi!
UsuńHejterzy to ludzie głupi i z problemami. Zamiast zająć się swoim życiem, łatwiej bruździć w życiu innych.
OdpowiedzUsuńNiestety specyfika internetu na to pozwala :/
Naiwnie sądzą też, że są anonimowi i bezkarni...
UsuńJa rowniez robie duzo zdjec a wybieram tylko kilka i chyba o to chodzi ;)
OdpowiedzUsuńTo tylko jeden z przykładów mający zobrazować konkretna sytuację ;)
UsuńHejt jest brzydki... ale według zasady, obojętnie co mówią Kinga, czy dobrze czy niekniecznie, widać spędzasz sen z powiek.
OdpowiedzUsuńNie każdy odważy się na siebie, bo to wcale nie jest łatwe.
Łatwiej pisze się z za krzaka, opluwając kogoś, ulżyć swoim frustracjom.
Uśmiechaj się Babo z wiankiem :)
Ty mnie Kochana już troszkę znasz i wiesz, co mi tam w serduchu podgrywa.
UsuńNa jad mam tarczę, praktycznie nie do pokonania. Baba z wiankiem nie daje się takim miernotom ;P
skąd wzięłą się ta fala jadu?
OdpowiedzUsuńTo pytanie chyba nie powinno być skierowane do mnie
UsuńOcenianie zza ekranu komputera to domena tchórzy i ludzie z kompleksami. Rób swoje, dobrze się czuj ze sobą i do przodu!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak uważam i mam zamiar nadal robić to co lubię
UsuńMówią, że jak masz hejterów, to znaczy, że jesteś popularna :D Ja żadnych niefajnych wiadomości nie dostaję, ale też parę komentarzy się zdarzyło...
OdpowiedzUsuńHahaha... popularna mówisz? Cóż, zdecydowanie wolę otaczać się pozytywnie zakręconymi ludźmi niż frustratami ;)
UsuńLudzi czasem zachowują się gorzej niż zwierzęta. Ostatnio ktoś na jakiejś grupie fb wystawił niekorzystna opinie o kobiecie której nie znałam. Bez poparcia swoich słów zadnymi dowodami a kiedy ja zwróciłam na to uwagę prawie mnie zjedli
OdpowiedzUsuńTo przerażające. A najgorsze, że takie akcje potrafią zniszczyć kogoś fantastycznego, karierę czy nawet życie
UsuńNieustannie fascynuje mnie ze ludzie z taką łatwością wysyłają obraźliwe wiadomości, na codzień nikt nie podchodzi do obcych ludzi i nie mówi mijając się na ulicy "jesteś grubą świnią". Cóż, my róbmy swoje.
OdpowiedzUsuńPrawda? W internecie łatwiej być, a przynajmniej myśleć, że się jest anonimowym... Róbmy swoje!
UsuńZgadzam się w pełni - hejterzy to zwykle niesamiwicie sfrustrowane i ubogie mentalnie jednostki. Olać ich - i robić to, co się kocha :)
OdpowiedzUsuńI dlatego można im tylko współczuć. Życzę im więcej odwagi i poradzenia sobie z własnymi problemami
UsuńLudziom nie dogodzisz. Zawsze znajdą się tacy, którym coś nie będzie pasowało. Najlepiej się nie przejmować i robić swoje.
OdpowiedzUsuńDlatego bezlitośnie blokuję takie miernoty. Można krytykować, ale w rozsądny sposób.
UsuńPięknie napisane. Hejterów nie brakuje i mam wrażenie, że stale ich przybywa.Jak dla mnie są to bardzo biedni ludzie, którym jedyną radość sprawia dogryzienie innym.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Bardzo współczuję takim osobom, hienom- to chyba lepsze określenie. To muszą być strasznie smutni ludzie
UsuńJeszcze Cię nie znam, ale czuję, że wkladasz w swoj blog całe serducho ❤ Pokazujesz, co chcesz, ale jesteś szczera :) Tak trzymaj :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Takie właśnie było moje założenie- szczerość jako podstawa. Tak, pokazuję to, co chcę, ale zawsze szczerze, prawdziwie, bez zbędnego lukru. Zapraszam Cię do mnie na stałe- rozgość się i czuj się jak najlepiej w moim małym zakątku!
UsuńSęk w tym, że hejterzy są hejterami dlatego, że nie cieszy ich własne życie. To zakompleksione istoty, wiodące tak marne, nudne życie, że normalny człowiek nie jest w stanie sobie go nawet wyobrazić. I choć trudno się nie przejmować hejtem, wszak jesteśmy ludźmi, wrażliwymi istotami i każda krytyka nas boli, to trzeba spróbować użalić się nad tymi biedakami. Są tak ubodzy w swoim człowieczeństwie, że naprawdę robi się ich żal.
OdpowiedzUsuńKiedyś przejmowałam się krytyką innych, zwłaszcza jeśli niewiele wnosiła, dziś mam wolność od przejmowania się, nauczyłam się tego. :)
OdpowiedzUsuńOsoby, które tak piszą są po prostu zazdrosne, o Twoją odwagę same by chciały opublikować np. to ostatnie zdjęcie w wianku (mnie się bardzo podoba można go użyć w wielu tematach 😉, ale nie mają jaj bo boją się hejtu, który sami stosują. Nie podoba się to nikt ich nie zmusza do czytania i oglądania, a jeśli z Twoich postów potrafią zapamiętać tylko tyle , że może za dużo odsloniłaś to im szczerze współczuję.
OdpowiedzUsuńNie warto się przejmować ludźmi ja zrozumiałam to o wiele za późno, jad cieknie zewsząd tylko szkoda że tacy ludzie zwyczajnie nie mają życia i uprzykrzają je innym
OdpowiedzUsuńJesteś mądrą, piękną kobietą i nie to cudowne, że nie przejęłaś się hejterami, a kulturalnie odpowiedziałaś na takie płytkie wypowiedzi. BRAWO TY! Ja lubię tu zaglądać i dalej będę!
OdpowiedzUsuńNigdy nie zrozumiem tych, którzy hejtują innych w tak niekulturalny sposób. Mozna komuś zwrócić uwagę, ale bez obrażania i wymyślania innym. Trzeba mieć bardzo nudne życie, żeby u innych doszukiwać się błędów itp.
OdpowiedzUsuńNie ma co się przejmowac. W Internecie hejterzy, w realu najlepsze przyjaciolki, ktore obgaduja za plecami. Tak chyba zawsze bylo
OdpowiedzUsuńNiech każdy zajmie się swoim życiem. Matko ile u nas w Polsce jest socjalistów od wszystkiego. Wkurza mnie takie zachowanie. Wiedzą wszystko, co jest dla Ciebie lub dla mnie najlepsze. A nie zajmą się swoim nudnym życiem. Rób to co robisz a resztą się nie przejmuj.
OdpowiedzUsuńMasz zdrowe podejście do tematu. Z hejterami nie ma co dyskutować. Trzeba ich blokować i olewać. Wchodzenie w dyskusję pogarsza sprawę. Szkoda nerwów i czasu.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry tekst i świetne podejście. Tylko ludzie mali wyładowują się na innych. Jesteś piękną i mądra kobietą i pamiętaj o tym. Daria
OdpowiedzUsuńNiestety w Internecie łatwo jest hejtować. Nutę zrażaj się tym. :*
OdpowiedzUsuńNiestety w Internecie łatwo jest hejtować. Nie zrażaj się tym. :*
OdpowiedzUsuńA ja coagle czekam na takie wiadro pomyj w mysl zasady " każda gwiazda musi miec hejterow".
OdpowiedzUsuńOK, nie znam Cię ;) A poważnie, nie wyobrażam sobie, co trzeba mieć w głowie, żeby wysyłać komuś, znajomemu czy nie, takie obrzydliwe wiadomości. To jest poza moim poziomem pojmowania.
OdpowiedzUsuńJa z kolei uważam, że wystawiając publicznie twarz w internecie należy mieć świadomość, że w każdej chwili możemy zetknąć się hejtem. Taki lajf...
OdpowiedzUsuń