Kiedy byłam jeszcze w ciąży, wyjęłam z dolnych szafek moje stare książki z bajkami i ustawiłam na półce. Powoli dochodziły kolejne książki i książeczki. Czytałam Synkowi, kiedy rozwijał się we mnie- słuchał wtedy moich "dorosłych" lektur, najbardziej lubiliśmy "Mistrza i Małgorzatę" ^_^
- jest łatwe i nie sprawia problemu nam dorosłym, bo przecież każdy z nas potrafi czytać, prawda?
- jest inspirujące, podrzuca pomysły na nowe zabawy, pobudza wyobraźnię
- nic nie kosztuje- wystarczy skorzystać z biblioteki
- zaspokaja wszystkie potrzeby emocjonalne Malucha, Dziecko czyje się ważne i kochane.
- wspiera rozwój psychiczny, intelektualny i społeczny. Książki budują mocne poczucie własnej wartości i wiarę w siebie.
- głośne czytanie buduje mocną więź między rodzicem i dzieckiem. co jest warunkiem, by mogło wyrosnąć na zdrowego emocjonalnie i dojrzałego człowieka.
- Dziecko poznaje, uczy się, wzbogaca swoje słownictwo. Dzięki temu używa bogatego, pięknego języka, prowadzi ciekawe konwersacje. Dzięki czytaniu z Dzieckiem pojawia się u Niego łatwość publicznego wypowiadania się w sposób jasny, logiczny i obrazowy, a to atuty zdecydowanie nie do przecenienia!
- uczy systematyczności i dbałości o rzeczy- przecież nie zasiądziemy do książki z brudnymi rękoma, nie będziemy jej malować, nie możemy jej porwać- zwłaszcza jeśli jest z biblioteki
- pomaga w "problemach" wychowawczych
- przynosi ogromną radość, zwłaszcza kiedy staje się wieczornym rytuałem. Samo przygotowanie miejsca do czytania może być wspaniałą zabawą
- pozostawia cudowne wspomnienia
Pamiętacie czytanie bajek z Waszego dzieciństwa? Było cudownie, prawda? Teraz Rodzice na starcie dostają książeczkę dla Pociechy, jeszcze w szpitalu- jedni korzystają, inni niestety nie, a szkoda, bo warto! Zdecydowanie popieram akcję Cała Polska Czyta Dzieciom i zapraszam Was na stronę projektu gdzie znajdziecie wiele informacji i inspiracji.
Nasze pierwsze książeczki, to obrazkowe "piszczki", które Synek zabierał często do kąpieli. Opowieści o czystym nosku Foczki Afrinki pomogły w codziennej pielęgnacji małego noska i przełamaniu oporu do inhalacji. Oto kilka z naszych "piszczków"
Synek polubił też grube strony serii książeczek mini Cotkotu. Wesołe rymowanki pomagają w zapamiętaniu nowych słów.
U nas w domku są książki w kilku językach: polskim, angielskim, ukraińskim i rosyjskim. Synek uwielbia słuchać rosyjskich bajek. Ostatnio w bibliotece udało się nam dostać książki z bajkami z krajów należących do Radzieckich Republik Radzieckich- cudownie się ich słucha i przyjemnie czyta! Polecam! Poszukajcie w Waszych lokalnych bibliotekach takich perełek!
Pochwalcie się Waszymi zbiorami! Macie ulubione bajki, opowiadania? Czytacie tylko po polsku czy tez w innych językach?
A teraz niespodzianka! Konkurs i bardzo proste zasady!
- obserwować Po prostu MAMA
- obserwować Po prostu MAMA
- udostępnij post o czytaniu na swoim profilu
- zaproś przynajmniej 1 znajomego do zabawy
- Dla osoby, która do 15.12.2015 r. poda najwięcej tytułów wyślę książkowa niespodziankę!
Powodzenia!
1.2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
U nas ksiazek z miesiaca na miesiac przybywa ale teraz zamiast czytac musze opowiadac bajki z pamieci;)
OdpowiedzUsuńU nas cięgle przybywają nowe pozycje, kolekcja się powiększa. Młody próbuje sam "czytać" i niejednokrotnie mamy niezły ubaw :D
UsuńMieliśmy też kilka podwójnych książek, więc wymieniliśmy się z innymi, którzy mieli podobnie, część rozdaliśmy... Część poszła do biblioteki publicznej, dzięki czemy mamy mega rozszerzone konto z 5 do 15 pozycji jako przyjaciele biblioteki :D
UsuńU nas ksiazek z miesiaca na miesiac przybywa ale teraz zamiast czytac musze opowiadac bajki z pamieci;)
OdpowiedzUsuńu nas też książeczek masa, z biblioteki mało już wypozyczamy bo w domu dużo książek. szkoda że taki super konkurs przegapiliśmy
OdpowiedzUsuńBędą następne :) My dzielimy się, jeśli mamy podwójne, często wymieniamy z innymi Mamami, część oddajemy do biblioteki właśnie :)
UsuńUwielbiam ksiazeczki, mamy ich potezny zapas:) Nie moge sie doczekac az pojade do Polski i odwiedze ksiegarnie. 😀😇😇
OdpowiedzUsuńTo gdzie Cię wywiało Kochana?
UsuńNiestety jak byłam mała nie było czegoś takiego jak czytanie z rodzicami bajek, więc ja postanowiłam z mężem że u nas będzie inaczej. I czytamy z naszym skarbem z czego płyną same korzyści, oprócz czasu który możemy spędzić wspólnie, rozwija się jego wyobraźnia i jest naprawdę rezolutnym i rozumnym małym człowiekiem. Był okres gdzie książki były beeeeee, ale na szczęście to było chwilowe. W domu mamy małą księgarnie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoi Rodzice czytali mi, kiedy byłam mała. Później troszkę się wycwanili i kupili kasety z czytanymi bajkami i puszczali nam je każdego dnia wieczorem. Dziś ja czasami korzystam z audiobooków, kiedy gardło już wysiądzie lub kiedy prowadzę auto.
UsuńSuper, że macie dużo książek. Dom bez książek jest pusty, nudny i bez wartości- tak mi ktoś kiedyś powiedział i stwierdzam, że miał rację!
Gdybyście mieli coś w 2 egzemplarzach lub coś "na zbyciu" my zawsze chętnie przygarniemy i odwdzięczymy się :)