Teraz wiem, że niepotrzebnie
Oblał swe skrzydła piwem
Wycałował wszystkich
Ach i grał, i tańczył
Ach... i z gitara w reku do samego rana
Sczłowieczał na amen
Skaranie boskie z takim Aniołem
Biega z dziećmi i psami
I choć już wie, że stracił rajskie rozkosze
To idzie by zagrać jeszcze partyjkę
Przecież chciałam aby chociaż
On
Z nas dwojga był normalny
Lecz widzę, ze nawet Anioła
Sprowadzę na złą drogę...
SZKODA!
Pani z zielonymi włosami- czyżby coś z Anioła?
Znalazło się nawet słówko o piwie ;)
OdpowiedzUsuńPS Tajemniczo!
Refleksyjnie, tam o niedzielnym poranku, do łyka kawy. :)
OdpowiedzUsuńA może jednak nie sprowadzisz :)
OdpowiedzUsuń