piątek, 14 września 2018

Pyłek na wietrze

Jestem pyłkiem na wietrze
Znikam wśród tłumu
Każdy, nawet niewielki podmuch
Sprawia, że możesz stracić mnie z oczu

Czasami siadam na liście dębu

Czasami opadam nań z lekkością
Czasami uderzam z impetem
Czasami siła wiatru sprawia, że przedzieram się przez zieleń

Odpoczywam na piasku w pełnym słońcu

Przymykam wtedy z błogością oczy
Blask sprawia, że nie dostrzegam świata wokół
Rozgrzewam ciepłem moje jestestwo

Ulatuję lekko nad torfowiskiem

Ocieram się o rzęsy łani wpatrzonej w dal
Przycupnę na chwilę w czerwieni płatka maku polnego
Oprószę mą suknię złotem pyłku z kwiatów jabłoni

Unosi mnie kolejny podmuch

Gdzie będzie mi dane wylądować tym razem?
Może w cieple Twych dłoni?
Przytul mnie zatem do serca
I kochaj... tak po prostu...
Daj porwać się wiatrowi...

16 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie piszesz :) Ja chyba również jestem takim pyłkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak łatwo jest kochać ludzi, a tak mało sobie wciąż tego uczucia okazujemy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście z wiekiem człowiek nabywa tej umiejętności. :)

      Usuń
  3. Niech niosą Cię same dobre wiatry :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie napisane. Życzę pomyślnych wiatrów i zarazem duuużo miłości! Powodzenia w dalszym pisaniu!;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładnie piszesz, podoba mi się Twój styl :) Chyba każdy z nas ma coś z takiego pyłku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pozazdrościć tej swobody pyłkowi ;) Odkąd skończyły się wakacje, ja wyłącznie latam w parze z tornadem :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ważne jest umieć dać się ponieść spontanicznie i umieć wylądować... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie napisane :) Jestem takim pyłkiem, który często uderza z impetem, ale stara się wylądować bezpiecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie, nastrojowo, sentymentalnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy u Ciebie Pyłku już trochę spokojniej? Wciąż pamiętam słowa o Przyjacielu...

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie napisane. Z głębią. Jakbym czytała o sobie.... :)

    OdpowiedzUsuń