czwartek, 4 lipca 2019

Kubuś i dobre maniery

Któż nie zna sympatycznego misia w czerwonej bluzeczce? Ileż to produkcji sygnowanych nazwiskiem Disney, w których owy sympatyczny zwierzak sie pojawia, zawładnęło ekranami kinowymi, jak i tymi mniejszymi w naszych domach? Kubuś Puchatek, bo o nim mowa, lubiany jest zarówno przez Dzieci, jak i przez dorosłych. Pluszak ze Stumilowego Lasu uczy, bawi, wzrusza od lat. Zdarzyło mu się wywołać również kontrowersje, ponieważ "dopatrzono się", że Kubuś hasa po Lesie bez dolnej części ubrania, a przecież to takie "gorszące". Ale dziś nie o tym. Dziś o pięknej książce, którą ostatnimi czasy otrzymał w prezencie Piotruś.
Kubuś i dobre maniery- Wasze Dziecko pokocha ką książeczkę
Kilka danych technicznych:
Tytuł: Kubuś i dobre maniery
Tytuł oryginału: Book of Manners
Seria: Kubuś i Przyjaciele
Autor: Mary Hogan
Ilustracje: John Kurtz
Oprawa: twarda
Rok wydania: 2015
Wydawca: Egmont Polska Sp. z o.o.
Liczba stron: 176
Format: 19,5 x 19,5 cm
Wiek: 3-5 lat
Cena wydawcy: 29,99 zł

 Format książeczki sprawia, że Dziecko chętnie po nią sięga. Podzielona jest na osiem rozdziałów, których tytuły zaciekawią Malucha. Ilość tekstu jest niewielka, poradzi sobie z nim początkujący czytelnik. Litery są duże, wyraźne, czcionka jest "przyjemna dla oka". W stosunku do tekstu, ilustracje zajmują ok 70%. Kolorystyka, jak i sama kreska, sprawiają, że przyjemnie się je ogląda, nie wywołują skrajnych emocji. Postacie są uśmiechnięte i zachęcają Dziecko do poznawania podstawowych zasad właściwego zachowania. W każdym rozdziale znajdziemy wierszyk- mruczankę. Warto zachęcić Dziecko, aby wymyśliło linie melodyczną i zaśpiewało, a może nauczy się którejś z rymowanek?

Na początek mamy "Dobre maniery". W tym rozdziale Krzyś wyjaśnia Puchatkowi czym są dobre maniery i że to bardzo nieładnie mlaskać podczas jedzenia lub mówić z ustami pełnymi miodu. Miś dostrzega wartość słów "proszę" i "dziękuję".

"Idziemy w odwiedziny". Krzyś z Misiem wybierają się w odwiedziny do Prosiaczka. Dziecko pozna zasady wizyty. Puchatek wie, że trzeba przywitać się z gospodarzem, używać słów "dziękuję" i "proszę", jeść poczęstunek powoli, grzecznie i pomóc posprzątać. Warto poświęcić gospodarzowi uwagę i docenić jego starania. Uprzejme pożegnanie jest tak samo ważne, jak powitanie.

"Gry i zabawy". W tym rozdziale do Puchatka i chłopca dołącza Tygrys. Skacze po Misiu, ale po chwili rozumie swój błąd, przeprasza go i proponuje zabawę patykami rzucanymi na wodę. Kiedy zaczyna przegrywać, wpada na pomysł oszustwa. Po zrozumieniu swojego błędu, przeprasza i stara się go naprawić. Uczy to Dzieci, że warto być uczciwym i szanować innych podczas zabawy.

"Idziemy na przyjecie". Pewnego dnia, wszyscy w Stumilowym Lesie otrzymują zaproszenie na urodziny Maleństwa. Kubuś z radością przygotowuje się do niego- umył nawet pyszczek i łapki. Choć sam najbardziej ucieszyłby się z miodu, wie, że dla Maleństwa nie będzie to dobry prezent. Postanawia podarować mu rysunek z pikniku i wyrusza w drogę. W pewnym momencie zauważa pszczoły i od razu chce się dobrać się do ich miodu. Na szczęście w porę pojawia się Prosiaczek i razem idą dalej. Trzeba pamiętać o tym,  żeby nie zgubić prezentu i nie spóźnić się na przyjęcie, bo to bardzo niegrzeczne.

"Nakrywamy stół". Kubuś wraz z Prosiaczkiem docierają na przyjęcie. Wita ich rozentuzjazmowane Maleństwo, ale po  reprymendzie Kangurzycy, troszkę się uspakaja. Bardzo cieszy się z otrzymanych prezentów, choć żołędzie od Prosiaczka nie są jego ulubionym przysmakiem. Kangurzyca prosi aby Puchatek rozłożył sztućce na stole. Pomaga mu w tym Krzyś, który wzoruje się na rysunkach z książki przygotowanych przez Kangurzycę. Stół został pięknie nakryty, bo wszyscy sobie pomagali.

"Przy stole". Nie trudno zgadnąć, że w tym rozdziale znajdziemy wskazówki, jak zachowywać się przy stole. Przyjęcie Maleństwa to przecież ważna sprawa. W zabawny sposób pokazane są zachowania niemile widziane przy stole. Wprost wskazane są te właściwe. Bohaterowie pocieszają, że czasami popełniamy błędy, ale warto przeprosić i więcej tak nie robić. Po przyjęciu wszyscy pomogli posprzątać i dopiero wtedy poszli się bawić.

"Telefon". Rozdział, którego nie mogło zabraknąć! Po powrocie z przyjęcia Krzyś próbuje nauczyć Misia jak prawidłowo odbierać telefon i prowadzić rozmowę. Dla Kubusia to chyba jednak zbyt wiele, nie potrafi sobie niektórych rzeczy wyobrazić. W końcu to Mis o bardzo małym rozumku. Krzyś podaje wiele przykładów dobrego zachowania. Najważniejsze jednak aby być miłym dla innych i nikomu nie robić krzywdy. Prawda, że łatwo zapamiętać?

"Podziękowanki". To już ostatni rozdział w naszej książeczce. Krzyś uczy Kubusia Puchatka, że warto dziękować- nawet za małe rzeczy. Wspólnie robią laurkę dla Kangurzycy i Maleństwa, aby podziękować za garnek miodu, który podarowali Puchatkowi.

Przyjemnej lektury i nie zapomnijcie podziękować sobie za wspólne czytanie 😉

11 komentarzy:

  1. Bardzo lubimy takie książeczki, chociaż sam Kubuś podobał nas się bardziej w wersji przed Disneyem, moim zdaniem sporo stracił, kiedy trafił do wielkiej wytwórni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Za dziecka lubiłam Kubusia, ale widzę, że moje dzieci raczej nie przepadają za flagowym postaciami mojego dzieciństwa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam fanką Kubusia Puchatka i moja córcia też go zaczyna poznawać. Ta pozycja wydaje się być bardzo ciekawa, chętnie zobaczę co jest w środku

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojj, tematyka kompletnie nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jako dziecko nie przepadałam za Kubusiem, natomiast teraz odkrywam z synkiem na nowo jego przygody i coraz bardziej go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mojego smyka lekturka już nieadekwatna wiekowo, ale swego czasu lubiliśmy Kubusia <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Mamy książeczki z Kubusiem sprzed 19 lat, jeszcze po moim starszym synu. Teraz czytaliśmy je z Jasiem. Ogólnie bardzo lubimy dużo czytać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Swietna propozycja, my właśnie zbieramy nowości na jesienne wieczorki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystko co z Kubusiem jest u nas zawsze mile widziane!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kubuś zawsze jest mile widziany w naszym domu. Uwielbiamy!

    OdpowiedzUsuń