Jakość powietrza pogarsza się coraz bardziej. Niestety zamykając za sobą drzwi nie uciekamy od zanieczyszczeń. Wiele związków chemicznych krąży w naszych domach i mieszkaniach. Wśród nich znajdziemy takie jak: tlenek węgla, formaldehyd czy amoniak. Już w szkole uczono nas, że z różnymi zanieczyszczeniami doskonale radzą sobie rośliny. Warto się nimi otaczać. Są takie, które szczególnie warto mieć w domu. Ciekawi? Oto top 10 roślin doniczkowych, które pozwolą Wam oddychać pełna piersią czystym powietrzem.
1. Rozmaryn
Któż z nas go nie zna? Jest dość popularną przyprawą. Najczęściej kupowany suszony, ale uwierzcie, że warto zainwestować w doniczkę ze świeżym ziółkiem. Niewiele osób wie, że poza oczywistym wykorzystaniem go w kuchni, warto zwrócić uwagę na jego właściwości poprawiające koncentrację i wzmacniające pamięć. Potrawy przygotowane z gałązką świeżego rozmarynu zaskoczą nowym, smakiem i aromatem.
2. Lawenda
Wiele osób używa olejków lub świec lawendowych. Pamiętajcie jednak, że parafina podczas spalania wytwarza szkodliwe dla nas toksyny. Warto postawić doniczkę ze świeżą lawendą na parapecie. Nie dość, że świetnie wygląda, to pomoże nam w trudach codzienności. Lawenda posiada silne właściwości odprężające i uspokajające. Możesz dorzucić kilka gałązek do wody w wannie i zrobić sobie domowe spa. Eksperymentuj w kuchni- lawenda poprawi smak wielu potraw, świetnie komponuje się z gęsiną i jagnięciną. Kiedy po całym dniu, mimo zmęczenia, nie możesz zasnąć, zrób sobie herbatkę lawendową. Możesz też kilka źdźbeł włożyć do woreczka i umieścić go pod poduszką- łatwiej będzie pokonać bezsenność.
3. Aloes
O właściwościach aloesu pisałam Wam, podając przepis na nalewkę. Znajdziecie go TUTAJ To niezwykła roślina. Będziecie mieć pod ręką naturalny lek na podrażnienia i oparzenia. Pomoże też, kiedy Wasza skóra będzie już bardzo przesuszona.
4. Zielistka Sternberga, czyli popularna trawka"
Kiedyś stały na wszystkich parapetach. Hodowano je w szkołach, domach, biurach, sklepach. Były dosłownie wszędzie. Dlaczego? A no dlatego, że są łatwe w utrzymaniu. Nie wymagają szczególnej opieki. Są idealne dla nas, ludzi XXI wieku- wiecznie zabieganych, goniących za kolejnym projektem. Przede wszystkim jednak, ważne jest ich pozytywne dla nas działanie. Doskonale radzą sobie z wieloma toksynami znajdującymi się w powietrzu. Wyglądają atrakcyjnie, są łatwe w utrzymaniu i oczyszczają nasze powietrze- ideał.
5. Nefrolepis wyniosły
Kosmiczna nazwa? Spokojnie, to wszystkim nam znana paprotka. To kolejna roślina bardzo łatwa w utrzymaniu. Jedyne co musimy zrobić to zapewnić jej trwale wilgotne podłoże. W zamian będziemy mieć w domu piękny, zielony nawilżacz powietrza.
6. Bluszcz pospolity
skoro już jesteśmy przy roślinach rodem z PRLu, nie mogę nie wspomnieć do bluszczu. Któż z nas nie pamięta wijących się pod sufitem sznurków, przytwierdzonych do żyrandola, świętych obrazów, karniszy i oplatających je bluszczy. Wiły się w misternie zaplanowane systemy, czasami tworzyły wręcz zielone, podwieszane systemy.
Warto mieć w domu bluszcz, ponieważ oczyszcza powietrze z zarodników pleśni. Poleca się go szczególnie jeśli w rodzinie jest astmatyk lub alergik.
UWAGA! Bluszcz pospolity to roślina trująca. Musi być umieszczony poza zasięgiem Dzieci i małych zwierząt. Stąd pewnie zwyczaj ustawiania go na wysoko powieszonych kwietnikach i rozciągania pod sufitem, aby nic się nie stało, zwłaszcza Dzieciom.
7. Skrzydłokwiat
Od jakiego czasu obserwuję wzrost popularności i zainteresowania tą rośliną. Widzę je coraz częściej w domach, ale i w biurach. Jest piękną rośliną o niezwykłych kwiatach. Poza ty, że to piękna ozdoba naszych wnętrz, oczyszcza nam powietrze. Skutecznie pochłania amoniak i trichloroeten. To dla nas poważne zagrożenie. Amoniak w dużych stężeniach może powodować podrażnienie śluzówek oczu, nosa i ust, wywoływać kaszel i duszności, a w najgorszym przypadku nawet śmierć. Trichloroeten jest substancją rakotwórczą i obecnie zaprzestano jego używania, ale nadal jest go dużo w naszym otoczeniu, ponieważ był powszechnie używany.
Ponadto skrzydłokwiat wytwarza przyjemny, kwiecisty zapach.
8. Sansewieria gwinejska
Przez złośliwych nazywana "językami teściowej" 😂😜 W sklepach znajdziecie kilka jej odmian- będą różniły się kolorem liści i "obwódki" oraz ich szerokością. Potrafią rosnąć bardzo długie, kwiaty w kolorze zielonym lub białym przypominają pióropusze. Są mało wymagające. Zaleca się aby stały w sypialni. Posiada właściwości relaksujące i bardzo skutecznie oczyszcza powietrze.
Ciekawostka! Jest to roślina "Stadna", najlepiej "czuje się" w towarzystwie. Warto więc ustawić w pomieszczeniu minimum 2 sztuki.
9. Figowiec sprężysty
Tak, to prawda, że są to rośliny, które mogą osiągnąć duże rozmiary i należy być na to przygotowanym. Można np. oddać zbyt dużą dla nas roślinę w miejsce, gdzie znajdzie się dla mniej odpowiednia przestrzeń. U nas oddajemy za duże kwiaty do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, gdzie w patio pomagają się relaksować na śniadaniu przed oddaniem krwi.
Ogromnym plusem figowców jest fakt, że nie wymagają szczególnej opieki. Mamy zatem kolejną roślinę dla zabieganych. Jego duże liście niezwykle szybko pochłaniają toksyny i nieczystości z powietrza.
WAŻNE! Dzięki pochłanianiu toksyn przez figowce, my mamy czyste powietrze, ale ich liście wymagają oczyszczenia. Od czasu do czasu, trzeba je umyć zwilżoną szmatką.
10. Gerbera
Na koniec zostawiłam pięknie kwitnącą roślinę. Jej duże, barwne kwiaty na pewno zachwycą każdego. W sklepach znajdziecie je w różnych kolorach, więc można wybrać swój ulubiony.
Gerbera została doceniona przez naukowców z NASA. Uważają oni, ze gerbera jest rośliną, która najskuteczniej ze wszystkich usuwa benzen z powietrza i wytwarza tlen w nocy. Ot taki kosmiczny kwiat.
A jak to jest z Wami? Lubicie kwiaty? Macie jakieś w domu, w pracy? Które lubicie najbardiej i dlaczego?
Ja niestety nie mam ręki do roślin, potrafię uśmiercić nawet kaktusa. Dlatego nie biorę się za ich pielęgnację, nigdy nic dobrego z tego jeszcze nie wyszło.
OdpowiedzUsuńNie lubię kwiatów doniczkowych, więc w domu mamy ich niewiele.
OdpowiedzUsuńWłaśnie jesteny na etapie urządzania domu i zakupu dodatkowych kwiatów więc ta lista bardzo nam się przyda :)
OdpowiedzUsuńZadnej z nich nie mam bo kwiaty mi raczej umierają
OdpowiedzUsuńJa robię już kolejne podejście do roślin w domu, ale wszystkie ususzam! :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam kwiaty w domu. Mam problem z paprotkami. W sumie Dla poprawy jakości powietrza warto w nle zainwestować.
OdpowiedzUsuńUwielbiam, kiedyś miałam więcej, ale tak wyrosły, że musiałam dać je mamie, bo u mnie zwyczajnie się nie mieściły :)
OdpowiedzUsuńSkrzyłokwiata ususzyłam... jedyne co mi się jeszcze trzyma to monstera :) Jednak z upragnieniem czekam na wiosnę i szaleństwa kwiatowe na tarasie :)
OdpowiedzUsuńKiedy totalnie nie miałam ręki do kwiatów ale po przeprowadzcce na swoje obeicąłam sobie dbać o rośliny i mieć ich całe mnóstwo- uwieeelbiam!
OdpowiedzUsuńKocham kwiaty doniczkowe i mam ich kilka w domu. Jedno co mi się nie udaje, to hodowla storczyków. Teściowej kwitną jak szalone a ja jednego zniszczyłam a drugi od ponad roku nie kwitnie... Chyba oddam go teściowej :)
OdpowiedzUsuńJa lubię kwiaty w domu, ale kurcze nie mam do nich ręki:( Tyle roślin już zamordowałam...Aktualnie mam bluszcz i jeden kwiat, którego nazwy nie pamiętam, dodatkowo mój synek zapalony botanik hoduje sobie różne roślinki.
OdpowiedzUsuńAktualnie mam tylko aloes.
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie trochę z tym rozmarynem. W zasadzie niemal non stop mam doniczkę, ale dlatego, że uwielbiam go. Ścinam sobie gałązkę i podjadam 😉 A teraz okazuje się, że to niezłe ziółko.
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie domu bez kwiatów, żywych kwiatów :) choć teraz produkują sztuczne, które wyglądają jak "żywe" to nigdy się do nich nie przekonam. Z wymienionych przez Ciebie mam "trawkę", "języki teściowej" i Skrzydłokwiat :)
OdpowiedzUsuń