Minęła godzina, w której czas się zatrzymał
W której liczyli się tylko oni- chłopak i dziewczyna
Poszli na spacer pośród ruin ulubionych
Jej blada dłoń schowana w jego silnej dłoni
Patrzyła na niego niebieskimi oczami
A on czule jej włosy gładził
Rozmowom nigdy końca nie było
Tylko codzienność szalenie pędziła
Objął ją mocno, pocałował czule
Rozstanie zawsze wiązało się z bólem
Za każdym razem jak znika patrzyła
Bezpiecznej drogi mu w duchu życzyła
Za każdym razem ruszając w drogę
Serce trawił rozstania ogień
I za zakrętem przystawał na chwilę
By wąchać dłonie z zapachem dziewczyny
Lecz los okrutny tak życie składa
Tasuje talię i karty rozkłada
Splata dziewczyny życie z innym chłopakiem
A on zostaje innej mężem, a później tatą
I tak rzuceni w dwie świata strony
Zapominają ona o nim, on o niej
Lecz to ukryte uczucie wielkie
Odnalazło dwa zbłąkane serca
Choć mieli nigdy na siebie nie trafić
Los postanowił ich ścieżki posplatać
Choć się bronili długo, wytrwale
Serca nie chciały słuchać ich wcale
I zatańczyły zmysły szalone
Co nie mogły zostać zaspokojone
I pocałował ją czule w tamtych ruinach
To była dlań pamiętna chwila
Szukali chwili, szansy spotkania
Wieczorem, w nocy lub wcześnie rano
I uciekali nad rzekę dziką
Co szumem kryła ich miłość skrytą
Wsparta o jego czułe ramiona
Lśniła jak gwiazda na nieboskłonie
On jej zawierzył swe serce całe
I złożył w jej dłoniach kochanych
Choć chcieli przetrwać wichry i burze
Los postanowił znów wszystko zburzyć
Choć powolutku to budowali
Nagły huragan wszystko rozwalił
Z gruzów nie było czego ratować
A źli ludzie sukces zaczęli świętować
Łzy wypełniły oczy zmęczone
Serca pragnęły być połączone
Uwalniam cię ukochany z przysięgi twojej
Choć serce twe bije wciąż w dłoniach moich
Przecinam więzy, odejść pozwalam
Choć nie wiem czy serce pęknięte kiedyś poskładam
Ziarno zasiane, tak tętni życie
Kochała będę cię odtąd skrycie
Obraz zachowam, najczulsze wspomnienie
Zostanie ze mną po ostatnie tchnienie
Idź ma kochana niebieskooka
Biegnij na łąki gdzie zimna rosa
W sercu mym obraz twój głęboko skryję
Trwał we mnie będzie dopóty żyję
Codziennie patrząc na niebo ciemne
Pomyślę o naszych serc więzach
I choć ich los znowu od siebie oddali
Po wieki będą w miłości trwali
Ich serca biją rytmem tym samym
I choćby umrzeć teraz kazali
Ostatni obraz przed ich oczami
Ukochane serce niknące w oddali
Życie nie pozwala im razem być
Mogą jedynie o takim szczęściu śnić
Lecz przyjdzie kiedyś piękna godzina
W ramiona chłopca znów wpadnie dziewczyna
I ta nadzieja oddychać pozwala
I serca wypełnia czułość niebywałą
Wspomnienie ostatnich chwil razem
Pozwala walczyć z bezdusznym czasem
I wierzą oboje, każde z osobna
Że los pozwoli znów sercom się spotkać
Przyznaję, że niestety poezja nie jest moją ulubioną formą literacką. Trudno mi więc w tej sytuacji ocenić Twoją twórczość
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się. Coś pięknego. Dziękuje Ci za tak wspaniałe emocje, które we mnie wywołałaś :)
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz napisałaś. Gratulacje!
OdpowiedzUsuńPoezja to zupełnie nie moja bajka, wstyd się przyznać, ale jakoś zupełnie jej nie rozumiem, nie chodzi mi o twoją, a w ogóle. Może szkoła trochę mnie pod tym względem przetrąciła.
OdpowiedzUsuńA mnie się bardzo podoba, piękna treść wiersza jak i cała jego melodyjność
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że tworzysz też poezję. Ciekawa forma wiersza.
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz, podoba mi się, a nie jestem wielką fanką poezji :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChyba to idealny tekst do jakiejś muzyki.
OdpowiedzUsuńNa spokojnie chętnie wczytam się w nuty tej poezji, wieczorem na nostalgiczne zamknięcie dnia. :)
OdpowiedzUsuńPiękny i pełen emocji wiersz.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba.
Czytając go oczami wyobraźni widziałam sceny z wiersza.
Pozdrawiam
pięknie opisałaś to młodzieńcze uczucie, jego siłę i ekspresję, a "okoliczności" są również bardzo interesujące :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wiersze, Twój bardzo mi się podoba :) pełen emocji :)
OdpowiedzUsuń