środa, 6 września 2023

Pancerz, czyli jak presja zamknęła mnie na samą siebie

Życie i ludzie nauczyli mnie, że muszę być silna, twardsza od skał. Znam moja wartość. Przestałam zadawać pytania czy kolejne zadanie jest trudne, po prostu je wykonuję- jak żołnierz staję do walki na każde żądanie... I tak założyłam na siebie pancerz kobiety nie do zdarcia.


Ale co kryje się pod tym pancerzem? Czuje się jak linoskoczek, który spaceruje po linie zawieszonej nad przepaścią. Jak cyrkowiec ledwo balansujący na rozciągniętym sznurze. Ogarnia mnie strach, że nie podołam. Mierzę się z lękami, które rosną. Wiem to, że każdy wie, że jak przegram raz, to leżę, to koniec. Ogarnia mnie więc niepewność, strach i ogromny stres. Presja jest zbyt duża. To test, który mnie przerasta. Presja niby niezauważalna, a jest jak woda, która drąży, kapie, uparcie kropla po kropli rozkrusza skałę. Presja, która idzie za mną krok w krok, łapie niespodziewanie i nie chce wypuścić ze swoich szponów, nie rozumie słowa "STOP". Czuję, jak zaciska mi pętlę na szyi.

Słysze tylko: "Kinga się tym zajmie", "Jesteś starsza, musisz być mądrzejsza", "Kinga to dźwignie, zrzućmy na nią ciężar, który nas gniecie", "Kinia zna się na tym, o jak dobrze, już ci to przekazuję", "Kinga to ogarnie, przecież gdzie diabeł nie pójdzie, tam Wodecką poślą". Czuje się jak heros, który musi sam dźwignąć sklepienie niebieskie. 
 
Jak to znieść? Jak przetrwać? Jak przeżyć? Czy dam radę? Czy usłyszę trzask, nim pęknę jak szkło? Co się stanie, kiedy przyjdzie taki dzień, że się złamię? Milion rozterek kłębi się w mojej głowie. Denerwuję się, że jeśli nie rozkrusze tych lodowych gór, to zatonie ten wielki statek, a nie mogę zmienić jego kursu, nie mogę wyhamować. 
 
W głowie milion myśli. Gdzie jest mój cel? Kto zna odpowiedź na dręczące mnie pytania? Chciałabym odrzucić głaz oczekiwań, żeby wzbić się w niebo bez trosk. Chcę odpocząć, chcę przestać być taka spięta. Chcę zapomnieć, że wciąż wzmaga się ta cholerna depresja. Zapomnieć, że znów wzmaga się presja. Uginam się wielokrotnie, ale trwam, nie pękam. Zastanawiam się, jak oprzeć się presji? Czy inni dali by radę? Czy dam radę dźwigać to dalej bez słów, na piątkę z plusem?


16 komentarzy:

  1. Kinga, to, co opisujesz, to obciążenia, które niosą ze sobą życie i oczekiwania innych. Twoja determinacja i siła, które wyniosłaś ze swoich doświadczeń, są godne podziwu. Jednak każdy z nas czasem czuje się przeciążony presją i lękiem. To zupełnie naturalne. Ważne jest, aby pamiętać, że nie jesteś sama w tych uczuciach. Rozmowa z bliskimi lub terapeuta może pomóc Ci zrozumieć swoje emocje i znaleźć strategie radzenia sobie z nimi. Nie jesteś samotną wojowniczką - możesz liczyć na wsparcie otaczających Cię ludzi. Zrzucać ciężar oczekiwań innych to trudne zadanie, ale pamiętaj, że masz prawo do swojego czasu i przestrzeni. Ważne jest, aby dbać o siebie i swoje zdrowie psychiczne. To nie oznacza słabości, ale odwagę, żeby podjąć kroki w kierunku swojego dobrostanu...Nie zapominaj, że jesteś wystarczająco silna, by poradzić sobie z tymi wyzwaniami. Szukaj wsparcia, daj sobie czas i pozwól sobie na oddech. To nie musi być walka w pojedynkę

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiele pracy włożyłam, aby wzmocnić w sobie asertywność, właśnie po to, aby nie dźwigać czyichś obowiązków, nauczyć się odmawiać zrobienia czegoś, co do mnie nie należało, sprawić, bym miała lżej w życiu.

    OdpowiedzUsuń
  3. W naszych głowach zawsze kotłuje się mnóstwo myśli. Nie tak łatwo sobie z nimi poradzić.

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurcze, ten tekst idealnie pasuje do mnie! Przeczytałam go kilka razy... Tylko Ty masz odwagę o czymś takim pisać, a ja nie dopuszczam myśli!
    Muszę to spokojnie przetrawić i zastanowić się. Przytulam i ściskam!

    Kasia Franiszyn-Luciano

    OdpowiedzUsuń
  5. Wielu z nas żyje pod presją. I tak, jak napisała jedna z dziewczyn powyżej, warto pogadać z dobrym terapeutą. Nie tylko zmagasz się z takimi sytuacjami. Umiejętność stawiania granic oraz dbałości o siebie - to nei jest aż tak proste jak może się wydawać. Paradoksalnie, ludzie w takich sytuacjach, bardzo często są często odbierani jako aroganccy i wredni. Zawalcz o siebie, pokochaj siebie tak naprawdę, a wszystko się poukłada <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj bardzo bliskie jest mi to co piszesz zwłaszcza na początku. Dziękuję za ten mądry post.

    OdpowiedzUsuń
  7. Doświadczenia, które opisujesz są bardzo trudne. Sama borykałam się z podobnym problem. Zawsze wszystko musiało być na 120%. Też miałam wrażenie, że pewnego dnia pęknę, rozsypię się. Mój organizm buntował się, a napięcie powodowało ciągłe migreny. Na szczęście spotkałam na swojej drodze wspaniałą psychoterapeutkę, która nauczyła mnie asertywności. Odzyskałam kontrolę i radość życia. To ważne, żeby zadbać o siebie I własne potrzeby. Nie bój się szukać pomocy. Najważniejsze zrobić pierwszy krok. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Na piątkę? A olać to, samo się poukłada :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przesyłam Ci dużo uścisków. To ciężka sytuacja, z której wcale nie jest łatwo się wyplątać. Mam nadzieję, że dasz radę postawić granice i żyć na własnych zasadach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie warto być dla siebie przyjaciółką i zadbać o siebie. Pamiętać o swoich potrzebach, nie spychać ich na margines. Trzyma za Ciebie kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Trudno podnieść sie po upadku, czasem trzeba nieco odpocząć

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślę, że jest więcej takich ludzi którzy zmagają się z podobnymi emocjami jak Ty, ja np: częściowo też mogłabym się wpisać na tą listę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jesteś wspaniałym darem cudu stworzenia. Nie zapominaj o tym nigdy. Bartek

    OdpowiedzUsuń
  14. Jesteś mądrą, piękną, wartościową kobietą. Pamiętaj, że jestem, kiedy tylko będziesz tego potrzebowała. PCh-cz

    OdpowiedzUsuń
  15. To wszystko pokazuje, że nie jesteś słaba, tylko byłaś silna zbyt długo. Dobrze, że szukasz pomocy. Brawo Ty! Z.

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam podobnie, aktualnie staram się wyluzować. No i znaleźć trochę więcej czasu dla siebie. Tak aby życie nie skladało się wyłącznie z pracy, obowiązków domowych oraz opieki nad dziećmi. Każdy moim zdaniem potrzebuje przynajmniej tej jednej godziny dziennie.

    https://hotelsgratis.pl/jak-dbac-o-aloes-w-domu-uprawa-i-podlewanie-rosliny-aloesu-w-doniczce/

    Cieszy mnie osobiście rownież pielęgnowanie roślin domowych - polecam zdrowotny aloes.

    OdpowiedzUsuń